Post autor: agressor » sobota 21 wrz 2013, 10:57
Wszystko zależy od predyspozycji jeźdźca. Ja osobiście używam tylnego hamulca, gdy jest mokro
W złożeniu w zakręcie gdy jadę zbyt szybko i muszę zacieśnić skręt i podczas wheelie, kiedy sprawa wymyka się spod kontroli. Może ze dwa razy w życiu udało mi się ustawić slidem do zakrętu, ale to rzadkość (no i jechałem wolno):) Osobiście lubię mocny i precyzyjny hebel, aczkolwiek nogą jest mi ciężko delikatnie wyczuć mój zacisk (obecnie mam sześcio-tłoczkowy), więc na nowy sezon robię diy thumb-brake, który uważam, że jest mega lanserski i precyzyjny
Wszystko zależy od predyspozycji jeźdźca. Ja osobiście używam tylnego hamulca, gdy jest mokro :) W złożeniu w zakręcie gdy jadę zbyt szybko i muszę zacieśnić skręt i podczas wheelie, kiedy sprawa wymyka się spod kontroli. Może ze dwa razy w życiu udało mi się ustawić slidem do zakrętu, ale to rzadkość (no i jechałem wolno):) Osobiście lubię mocny i precyzyjny hebel, aczkolwiek nogą jest mi ciężko delikatnie wyczuć mój zacisk (obecnie mam sześcio-tłoczkowy), więc na nowy sezon robię diy thumb-brake, który uważam, że jest mega lanserski i precyzyjny :)