Post autor: jozpa » sobota 22 lis 2014, 10:53
jeśli miałbym podejście do motocykli, wyłącznie użytkowe, to wisi mi na dydku, jakie dźwieki wydają czy cuchną elektrolitem itd. ale wychowałem się na pierdzących, walących wachą i dymem stalowych rumaczkach i rumakach, więc mój stosunek do motocykli elektrycznych jest zupełnie ambiwalentny, oczywiście doceniam postęp cywilizacyjny itd. ale obstaje przy tradycyjnych robiących łututututu i strzelających wydechem przy redukcji motocyklach gdzie benzyna chlupocze w baku :-P
jeśli miałbym podejście do motocykli, wyłącznie użytkowe, to wisi mi na dydku, jakie dźwieki wydają czy cuchną elektrolitem itd. ale wychowałem się na pierdzących, walących wachą i dymem stalowych rumaczkach i rumakach, więc mój stosunek do motocykli elektrycznych jest zupełnie ambiwalentny, oczywiście doceniam postęp cywilizacyjny itd. ale obstaje przy tradycyjnych robiących łututututu i strzelających wydechem przy redukcji motocyklach gdzie [b]benzyna[/b] chlupocze w baku :-P