No to teraz miałem mega farta.
Od kiedy kupiłem auto (już 2 lata temu) nie robiłem jeszcze rozrządu. Powodów było wiele - poprzedni właściciel (mój przyjaciel) mówił, że
chyba niedawno był robiony. Kolejnym powodem było to, że oglądałem sobie "rozrząd", co jakiś czas i stwierdziłem, że wszystko jest w porządku. Jak się okazało oglądałem pasek osprzętu (ten od alternatora) :lool: . Wyszła moja totalna niewiedza, ale co tam - pierwszy samochód, człowiek się uczy całe życie
. Kolejnym i ostatnim powodem były finanse. Auto po zakupie miało do zrobienia zawieszenie, potrzebowałem nowych opon na lato i na zimę, miałem do zrobienia skrzynię biegów i sprzęgło. Do tego z kosmetyki musiałem naprawić podsufitkę, bo balon nad głową był nieznośny. No ale dość tłumaczenia się. Wydatki rzędu 4-5 tysięcy złotych na auto skutecznie odsunęły mnie od innych planów inwestycji w auto. Aż do zeszłego tygodnia.
Podczas jazdy usłyszałem dziwny szum spod maski. Myślałem, że to coś od nawiewu ale dźwięk był inny w zależności od obrotów silnika. Jak później zdiagnozowałem pod blokiem (po przejechaniu 1km) pasek ocierał mi o obudowę rozrządu. Wtedy do mnie dotarło, że to tam znajduje się rozrząd. Tak wyglądała obudowa rozrządu po demontażu (od środka):
A wszystko dlatego, że pasek się zsunął:
Znajomy mechanik powiedział, że prawdopodobnie rozrząd to w ogóle przeskoczył, a było to możliwe dzięki rolce napinacza, która wyglądała jak "funkiel nieśmigana"
:
Sam pasek też już najlepiej nie wyglądał:
Po paru godzinach od zdjęcia obudowy nowy rozrząd Contitecha wygląda tak:
Wnioski?
1. Więcej szczęścia niż rozumu
2. Volvo to zajebisty samochód
3. Rozrząd DAJE o sobie znać wcześniej, a nie jak wszyscy twierdzą - nie wiadomo.
Co do punktu 3 - po wymianie rozrządu czuję znaczną różnicę. Co jak co, ale tak wyj**ana rolka napinacza daje taki moment bezwładności na wałku, że silnik aż drżał przy przyspieszaniu. Teraz płynnie się przyspiesza. No i dużo ciszej w samochodzie. Jestem ciekaw, czy zmiana rozrządu + jego prawidłowe ustawienie wpłynie jakoś na spalanie.
Ciekawostką jest też fakt, że przy kontakcie z ASO ich rozrząd (bez pompy) kosztuje 590zł. Dostałem od Pana numer zestawu, dzięki czemu doszedłem, że potrzebuje pasek ze 142 zębami. Przy okazji sprawdziłem, że taki zestaw, z takim numerem, w ASO Volvo gdzieś za granicą kosztuje po przeliczeniu na złotówki 420zł. Niezła przebitka u nas, ale co tam. Polska to bogaty kraj
.
I teraz już wszyscy wiemy, dlaczego rozrządu powinno się najbardziej pilnować w aucie.
Pozdrawiam
No to teraz miałem mega farta.
Od kiedy kupiłem auto (już 2 lata temu) nie robiłem jeszcze rozrządu. Powodów było wiele - poprzedni właściciel (mój przyjaciel) mówił, że [b]chyba[/b] niedawno był robiony. Kolejnym powodem było to, że oglądałem sobie "rozrząd", co jakiś czas i stwierdziłem, że wszystko jest w porządku. Jak się okazało oglądałem pasek osprzętu (ten od alternatora) :lool: . Wyszła moja totalna niewiedza, ale co tam - pierwszy samochód, człowiek się uczy całe życie :). Kolejnym i ostatnim powodem były finanse. Auto po zakupie miało do zrobienia zawieszenie, potrzebowałem nowych opon na lato i na zimę, miałem do zrobienia skrzynię biegów i sprzęgło. Do tego z kosmetyki musiałem naprawić podsufitkę, bo balon nad głową był nieznośny. No ale dość tłumaczenia się. Wydatki rzędu 4-5 tysięcy złotych na auto skutecznie odsunęły mnie od innych planów inwestycji w auto. Aż do zeszłego tygodnia.
Podczas jazdy usłyszałem dziwny szum spod maski. Myślałem, że to coś od nawiewu ale dźwięk był inny w zależności od obrotów silnika. Jak później zdiagnozowałem pod blokiem (po przejechaniu 1km) pasek ocierał mi o obudowę rozrządu. Wtedy do mnie dotarło, że to tam znajduje się rozrząd. Tak wyglądała obudowa rozrządu po demontażu (od środka):
[img]http://i.imgur.com/h1BAUa6.jpg[/img]
A wszystko dlatego, że pasek się zsunął:
[img]http://i.imgur.com/CwrbSe3.jpg[/img]
Znajomy mechanik powiedział, że prawdopodobnie rozrząd to w ogóle przeskoczył, a było to możliwe dzięki rolce napinacza, która wyglądała jak "funkiel nieśmigana" :mrgreen: :
[img]http://i.imgur.com/8mJ71OW.jpg[/img]
[img]http://i.imgur.com/ozeyy2a.jpg[/img]
[img]http://i.imgur.com/kjgQw02.jpg[/img]
[img]http://i.imgur.com/xt8s6jD.jpg[/img]
Sam pasek też już najlepiej nie wyglądał:
[img]http://i.imgur.com/jMVbl5m.jpg[/img]
Po paru godzinach od zdjęcia obudowy nowy rozrząd Contitecha wygląda tak:
[img]http://i.imgur.com/MQaAfUh.jpg[/img]
Wnioski?
1. Więcej szczęścia niż rozumu
2. Volvo to zajebisty samochód
3. Rozrząd DAJE o sobie znać wcześniej, a nie jak wszyscy twierdzą - nie wiadomo.
Co do punktu 3 - po wymianie rozrządu czuję znaczną różnicę. Co jak co, ale tak wyj**ana rolka napinacza daje taki moment bezwładności na wałku, że silnik aż drżał przy przyspieszaniu. Teraz płynnie się przyspiesza. No i dużo ciszej w samochodzie. Jestem ciekaw, czy zmiana rozrządu + jego prawidłowe ustawienie wpłynie jakoś na spalanie.
Ciekawostką jest też fakt, że przy kontakcie z ASO ich rozrząd (bez pompy) kosztuje 590zł. Dostałem od Pana numer zestawu, dzięki czemu doszedłem, że potrzebuje pasek ze 142 zębami. Przy okazji sprawdziłem, że taki zestaw, z takim numerem, w ASO Volvo gdzieś za granicą kosztuje po przeliczeniu na złotówki 420zł. Niezła przebitka u nas, ale co tam. Polska to bogaty kraj :mrgreen: .
I teraz już wszyscy wiemy, dlaczego rozrządu powinno się najbardziej pilnować w aucie.
Pozdrawiam :)