Humor
Moderator: songoku
- majkelek84
- Posty: 1326
- Rejestracja: niedziela 30 wrz 2012, 20:50
- Lokalizacja: Warszawa - Bielany/Białołęka
Siedzi sobie babka z dziadkiem, oglądają telewizje. Nagle babka mówi:
Te stary, a może byśmy się koniaku napili?
E, babka, przecież już cały wypiliśmy! Nie ma ani kropli.
Idź stary do piwniczki, może cos się jeszcze uchowało. Cóż było robić, poszedł dzidek do piwniczki, graty przesuwa, skrzynki przestawia. Nie ma. Przenosi worki z ziemniakami... i nagle Butelka! Podnosi cala zakurzona, przeciera trochę rękawem, czyta: KOń JAK.... Uradowany leci do babki. Usiedli nalali, wypili, znowu nalali, znowu wypili i tak cala buteleczka pękła. I ni stąd ni zowąd nagle wzięła ochota na dziki seks. Dziadek brał babkę to z tej to z tamtej strony, ona była raz na górze raz na dole, raz aktywnie raz pasywnie, robili to po francusku, hiszpańsku włosku, jak tylko umieli. Gdy nad ranem zmęczeni leżeli ciężko dysząc, ale szczęśliwi, babka mówi:
Dziadek, to chyba nas tak po koniaku tym wzięło. Zobacz, co to za marka^. Dziadek wziął pusta butelkę do ręki, przetarł dokładne całą z kurzu i czyta:
"Koń jak nie może, dwie krople na wiadro wody"
Te stary, a może byśmy się koniaku napili?
E, babka, przecież już cały wypiliśmy! Nie ma ani kropli.
Idź stary do piwniczki, może cos się jeszcze uchowało. Cóż było robić, poszedł dzidek do piwniczki, graty przesuwa, skrzynki przestawia. Nie ma. Przenosi worki z ziemniakami... i nagle Butelka! Podnosi cala zakurzona, przeciera trochę rękawem, czyta: KOń JAK.... Uradowany leci do babki. Usiedli nalali, wypili, znowu nalali, znowu wypili i tak cala buteleczka pękła. I ni stąd ni zowąd nagle wzięła ochota na dziki seks. Dziadek brał babkę to z tej to z tamtej strony, ona była raz na górze raz na dole, raz aktywnie raz pasywnie, robili to po francusku, hiszpańsku włosku, jak tylko umieli. Gdy nad ranem zmęczeni leżeli ciężko dysząc, ale szczęśliwi, babka mówi:
Dziadek, to chyba nas tak po koniaku tym wzięło. Zobacz, co to za marka^. Dziadek wziął pusta butelkę do ręki, przetarł dokładne całą z kurzu i czyta:
"Koń jak nie może, dwie krople na wiadro wody"
- ryszard1964-r1
- Posty: 756
- Rejestracja: poniedziałek 08 paź 2012, 18:43
- Lokalizacja: Wierzchucino
Dwóch kolegów gada przy piwie:
- Stary, ale się wczoraj przejęzyczyłem, na obiedzie u rodziców dziewczyny chciałem powiedzieć "kochanie daj zupy" a powiedziałem "kochanie daj dupy".
- To jeszcze nic, ja sobie jem kolację z żoną i chcę powiedzieć "podaj mi sól kochanie" a powiedziałem "Ty stara kurwo, zmarnowałaś mi 20 lat życia".
- Stary, ale się wczoraj przejęzyczyłem, na obiedzie u rodziców dziewczyny chciałem powiedzieć "kochanie daj zupy" a powiedziałem "kochanie daj dupy".
- To jeszcze nic, ja sobie jem kolację z żoną i chcę powiedzieć "podaj mi sól kochanie" a powiedziałem "Ty stara kurwo, zmarnowałaś mi 20 lat życia".
Przychodzi facet do lekarza
>- Panie doktorze,strasznie bolą mnie bimbole.
>- Niech się pan rozbierze,obejrzymy (ogląda).
>- Hmmm... Nie wiem co to może być,trzeba będzie zrobić badania krwi i
>moczu. Ma pan tu skierowanie do laboratorium,przyjdzie pan pojutrze z
>wynikami badania.Facet poszedł do tego laboratorium, zrobił badania
>odebrał wyniki.
>Następnego dnia siedzi z kumplem w barze i opowiada mu jak go te
>bimbole bolą i że jutro idzie do lekarza z wynikami.
>Kumpel - jako że kiedyś trochę się interesował medycyną- mówi.
>- Słuchaj,ja się na tym trochę znam,pokaż mi te wyniki z
>laboratorium,ja już dzisiaj powiem co ci jest. Obejrzał uważnie te
>karteluszki z laboratorium. >-Uuuuu, stary,prze*****e masz.....Zobacz co ci tu napisali!!!!
>-?
>-AB
>-Co to znaczy
>-Amputować Bimbole...Ale to jeszcze nie koniec złych wieści, patrz tu
>dalej jest napisane Rh -Czyli Razem z ***em! >
>- Panie doktorze,strasznie bolą mnie bimbole.
>- Niech się pan rozbierze,obejrzymy (ogląda).
>- Hmmm... Nie wiem co to może być,trzeba będzie zrobić badania krwi i
>moczu. Ma pan tu skierowanie do laboratorium,przyjdzie pan pojutrze z
>wynikami badania.Facet poszedł do tego laboratorium, zrobił badania
>odebrał wyniki.
>Następnego dnia siedzi z kumplem w barze i opowiada mu jak go te
>bimbole bolą i że jutro idzie do lekarza z wynikami.
>Kumpel - jako że kiedyś trochę się interesował medycyną- mówi.
>- Słuchaj,ja się na tym trochę znam,pokaż mi te wyniki z
>laboratorium,ja już dzisiaj powiem co ci jest. Obejrzał uważnie te
>karteluszki z laboratorium. >-Uuuuu, stary,prze*****e masz.....Zobacz co ci tu napisali!!!!
>-?
>-AB
>-Co to znaczy
>-Amputować Bimbole...Ale to jeszcze nie koniec złych wieści, patrz tu
>dalej jest napisane Rh -Czyli Razem z ***em! >
- ryszard1964-r1
- Posty: 756
- Rejestracja: poniedziałek 08 paź 2012, 18:43
- Lokalizacja: Wierzchucino
http://www.wiocha.pl/1011056
wiedzialem ,ze bokserzy za bardzo elokwencja nie grzesz , ale zeby az tak ?
wiedzialem ,ze bokserzy za bardzo elokwencja nie grzesz , ale zeby az tak ?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości