Cos Ty sie czepil tych kartofli i konserw.Nie sobie latają do sklepu po kartofle na obiad.
Caly sens jedzenia poza osrodkiem lezy we wspolnym lokalnym wypadzie oraz obiedzie w jakims ciekawym miejscu. Sniadania oczywiscie dobry pomysl ale ten wlasnie obiad byl powodem zeby wspolnie gdzies polatac.
Nie mowie ze zlopanie piwa od rana jest zle - ma swoj urok i dostosuje sie do wiekszosci.
Chodzi mi o to ze idea tych zlotow na ktore zaczalem jezdzic byla troche inna.