Mój Volverine
Moderator: songoku
Hej. Dawno tutaj nie pisałem, a od tamtego czasu dużo się zmieniło.
1. Pomalowałem grill:
2. Pomalowałem listwy:
Zderzak tył przed malowaniem:
Zderzak przód po malowaniu:
Całość po malowaniu:
Położyłem warstwę, dałem wyschnąć. Kolor to czarny mat, więc widać kiedy zastyga (przestaje się świecić i na chusteczce nie zostaje ślad). I tak 3 razy. Na końcu zdjąłem tasmę malarską i efekt jest taki (beznadziejne foty, sorry):
3. POZBYŁEM SIę CYGAńSKIEGO BALDACHIMU!
Ponadto doprałem trochę tapicerkę, ale moim zdaniem i tak jest do wymiany, natomiast uprany bagażnik prezentuje się teraz 100x lepiej (prałem Vanishem do dywanów).
4. Naprawiłem skrzynię biegów
Nowe sprzęgło, naprawiona skrzynia, nowe zimowe opony i inne pierdoły w zawieszeniu wyniosły mnie prawie 3000zł.
5. Kupiłem nowy akumulator
Stary zdechł to kupiłem taki:
6. NOWE FELGI
Moja najnowsza radość:
Felgi BBS Crater (ori Volvo) 16" i opony letnie Nexen N6000 205/50R16. Wyglądają tak:
Pełna galeria z nowymi felgami:
https://plus.google.com/photos/+MarcinS ... 4458397905
7. Dziurawa opona zimowa:
Niestety miałem pecha i po zmianie kółek wyciągałem kamyki z opon zimowych, by je należycie przechować przez sezon. Natrafiłem na śrubę wbitą w oponę. Nie wiem, czy wbiła się sama, czy ktoś jej pomógł
Obiekt, który utkwił w oponie:
https://plus.google.com/photos/+MarcinS ... 9451313873
___________________________________________
Samochód wreszcie jakoś wygląda, co?
Pzdr
1. Pomalowałem grill:
2. Pomalowałem listwy:
Zderzak tył przed malowaniem:
Zderzak przód po malowaniu:
Całość po malowaniu:
Położyłem warstwę, dałem wyschnąć. Kolor to czarny mat, więc widać kiedy zastyga (przestaje się świecić i na chusteczce nie zostaje ślad). I tak 3 razy. Na końcu zdjąłem tasmę malarską i efekt jest taki (beznadziejne foty, sorry):
3. POZBYŁEM SIę CYGAńSKIEGO BALDACHIMU!
Ponadto doprałem trochę tapicerkę, ale moim zdaniem i tak jest do wymiany, natomiast uprany bagażnik prezentuje się teraz 100x lepiej (prałem Vanishem do dywanów).
4. Naprawiłem skrzynię biegów
Nowe sprzęgło, naprawiona skrzynia, nowe zimowe opony i inne pierdoły w zawieszeniu wyniosły mnie prawie 3000zł.
5. Kupiłem nowy akumulator
Stary zdechł to kupiłem taki:
6. NOWE FELGI
Moja najnowsza radość:
Felgi BBS Crater (ori Volvo) 16" i opony letnie Nexen N6000 205/50R16. Wyglądają tak:
Pełna galeria z nowymi felgami:
https://plus.google.com/photos/+MarcinS ... 4458397905
7. Dziurawa opona zimowa:
Niestety miałem pecha i po zmianie kółek wyciągałem kamyki z opon zimowych, by je należycie przechować przez sezon. Natrafiłem na śrubę wbitą w oponę. Nie wiem, czy wbiła się sama, czy ktoś jej pomógł
Obiekt, który utkwił w oponie:
https://plus.google.com/photos/+MarcinS ... 9451313873
___________________________________________
Samochód wreszcie jakoś wygląda, co?
Pzdr
ja często miałem takie kwiatki jak jeździłem na starszych oponach o małym bierzniku. Odkąd jeżdżę na nowych oponach, to odpukać nie złapałem ani razu kapcia...
www.motofreak.waw.pl - serwis motocyklowy w Warszawie. Zajrzyj a nie pożałujesz :-]
a no widzisz - jak to mówią shit happens. Ja rozwaliłem sobie nowego dunlopa z boku o wystający krawężnik...opona nie do naprawy... tzw peszek
www.motofreak.waw.pl - serwis motocyklowy w Warszawie. Zajrzyj a nie pożałujesz :-]
No to teraz miałem mega farta.
Od kiedy kupiłem auto (już 2 lata temu) nie robiłem jeszcze rozrządu. Powodów było wiele - poprzedni właściciel (mój przyjaciel) mówił, że chyba niedawno był robiony. Kolejnym powodem było to, że oglądałem sobie "rozrząd", co jakiś czas i stwierdziłem, że wszystko jest w porządku. Jak się okazało oglądałem pasek osprzętu (ten od alternatora) :lool: . Wyszła moja totalna niewiedza, ale co tam - pierwszy samochód, człowiek się uczy całe życie . Kolejnym i ostatnim powodem były finanse. Auto po zakupie miało do zrobienia zawieszenie, potrzebowałem nowych opon na lato i na zimę, miałem do zrobienia skrzynię biegów i sprzęgło. Do tego z kosmetyki musiałem naprawić podsufitkę, bo balon nad głową był nieznośny. No ale dość tłumaczenia się. Wydatki rzędu 4-5 tysięcy złotych na auto skutecznie odsunęły mnie od innych planów inwestycji w auto. Aż do zeszłego tygodnia.
Podczas jazdy usłyszałem dziwny szum spod maski. Myślałem, że to coś od nawiewu ale dźwięk był inny w zależności od obrotów silnika. Jak później zdiagnozowałem pod blokiem (po przejechaniu 1km) pasek ocierał mi o obudowę rozrządu. Wtedy do mnie dotarło, że to tam znajduje się rozrząd. Tak wyglądała obudowa rozrządu po demontażu (od środka):
A wszystko dlatego, że pasek się zsunął:
Znajomy mechanik powiedział, że prawdopodobnie rozrząd to w ogóle przeskoczył, a było to możliwe dzięki rolce napinacza, która wyglądała jak "funkiel nieśmigana" :
Sam pasek też już najlepiej nie wyglądał:
Po paru godzinach od zdjęcia obudowy nowy rozrząd Contitecha wygląda tak:
Wnioski?
1. Więcej szczęścia niż rozumu
2. Volvo to zajebisty samochód
3. Rozrząd DAJE o sobie znać wcześniej, a nie jak wszyscy twierdzą - nie wiadomo.
Co do punktu 3 - po wymianie rozrządu czuję znaczną różnicę. Co jak co, ale tak wyj**ana rolka napinacza daje taki moment bezwładności na wałku, że silnik aż drżał przy przyspieszaniu. Teraz płynnie się przyspiesza. No i dużo ciszej w samochodzie. Jestem ciekaw, czy zmiana rozrządu + jego prawidłowe ustawienie wpłynie jakoś na spalanie.
Ciekawostką jest też fakt, że przy kontakcie z ASO ich rozrząd (bez pompy) kosztuje 590zł. Dostałem od Pana numer zestawu, dzięki czemu doszedłem, że potrzebuje pasek ze 142 zębami. Przy okazji sprawdziłem, że taki zestaw, z takim numerem, w ASO Volvo gdzieś za granicą kosztuje po przeliczeniu na złotówki 420zł. Niezła przebitka u nas, ale co tam. Polska to bogaty kraj .
I teraz już wszyscy wiemy, dlaczego rozrządu powinno się najbardziej pilnować w aucie.
Pozdrawiam
Od kiedy kupiłem auto (już 2 lata temu) nie robiłem jeszcze rozrządu. Powodów było wiele - poprzedni właściciel (mój przyjaciel) mówił, że chyba niedawno był robiony. Kolejnym powodem było to, że oglądałem sobie "rozrząd", co jakiś czas i stwierdziłem, że wszystko jest w porządku. Jak się okazało oglądałem pasek osprzętu (ten od alternatora) :lool: . Wyszła moja totalna niewiedza, ale co tam - pierwszy samochód, człowiek się uczy całe życie . Kolejnym i ostatnim powodem były finanse. Auto po zakupie miało do zrobienia zawieszenie, potrzebowałem nowych opon na lato i na zimę, miałem do zrobienia skrzynię biegów i sprzęgło. Do tego z kosmetyki musiałem naprawić podsufitkę, bo balon nad głową był nieznośny. No ale dość tłumaczenia się. Wydatki rzędu 4-5 tysięcy złotych na auto skutecznie odsunęły mnie od innych planów inwestycji w auto. Aż do zeszłego tygodnia.
Podczas jazdy usłyszałem dziwny szum spod maski. Myślałem, że to coś od nawiewu ale dźwięk był inny w zależności od obrotów silnika. Jak później zdiagnozowałem pod blokiem (po przejechaniu 1km) pasek ocierał mi o obudowę rozrządu. Wtedy do mnie dotarło, że to tam znajduje się rozrząd. Tak wyglądała obudowa rozrządu po demontażu (od środka):
A wszystko dlatego, że pasek się zsunął:
Znajomy mechanik powiedział, że prawdopodobnie rozrząd to w ogóle przeskoczył, a było to możliwe dzięki rolce napinacza, która wyglądała jak "funkiel nieśmigana" :
Sam pasek też już najlepiej nie wyglądał:
Po paru godzinach od zdjęcia obudowy nowy rozrząd Contitecha wygląda tak:
Wnioski?
1. Więcej szczęścia niż rozumu
2. Volvo to zajebisty samochód
3. Rozrząd DAJE o sobie znać wcześniej, a nie jak wszyscy twierdzą - nie wiadomo.
Co do punktu 3 - po wymianie rozrządu czuję znaczną różnicę. Co jak co, ale tak wyj**ana rolka napinacza daje taki moment bezwładności na wałku, że silnik aż drżał przy przyspieszaniu. Teraz płynnie się przyspiesza. No i dużo ciszej w samochodzie. Jestem ciekaw, czy zmiana rozrządu + jego prawidłowe ustawienie wpłynie jakoś na spalanie.
Ciekawostką jest też fakt, że przy kontakcie z ASO ich rozrząd (bez pompy) kosztuje 590zł. Dostałem od Pana numer zestawu, dzięki czemu doszedłem, że potrzebuje pasek ze 142 zębami. Przy okazji sprawdziłem, że taki zestaw, z takim numerem, w ASO Volvo gdzieś za granicą kosztuje po przeliczeniu na złotówki 420zł. Niezła przebitka u nas, ale co tam. Polska to bogaty kraj .
I teraz już wszyscy wiemy, dlaczego rozrządu powinno się najbardziej pilnować w aucie.
Pozdrawiam
- majkelek84
- Posty: 1326
- Rejestracja: niedziela 30 wrz 2012, 20:50
- Lokalizacja: Warszawa - Bielany/Białołęka
- majkelek84
- Posty: 1326
- Rejestracja: niedziela 30 wrz 2012, 20:50
- Lokalizacja: Warszawa - Bielany/Białołęka
Też mam takiego Volviaka tylko z 2000 r, rozrząd zawsze wymieniam tuz po zakupie choćby sprzedający na kolanach przyrzekał,że zmienił ;-) Ja swojego przerobiłem na hybryde (LPG) bo ciut za dużo pali jak na 2.0. Mega wygodne autko, zrobiłem nim już ponad 30 tyś. km i jestem zadowolony.
GPZ 600->ZXR 750 -> RM 250->Ktm Duke 390-> VTR 1000F
no niezły farcik :>
www.motofreak.waw.pl - serwis motocyklowy w Warszawie. Zajrzyj a nie pożałujesz :-]
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości