Pisze w imieniu kolegi bo sprawa jest dziwna .. a może komuś się przytrafiła ..
Motocykl to ZX-10 z 2006 roku ..
Motocykl chodził idealnie .. ale pewnego dnia stojąc na stopce, a był odpalony .. przewrócił się ... Nic się nie stało w zasadzie, nóżka się zapadła w żwir, motocykl poleciał i zgasł ..
Po podniesieniu, odpalił normalnie ... ale po kilku km jazdy zaczęły się dziwne problemy..
Otóż przy ostrym łojeniu potrafi czasem mocno szarpnąć w okolicy 8.000 obr. , sytuacja staje się niebezpieczna bo szarpniecie jest tak mocne że przy mocnym złożeniu na zbiorniku, można kaskiem w szybę przednia strzelić.. po czym jedzie normalnie czasem 10 km czasem 3 czasem 50 ...
Efekt jest taki jakby brakowało paliwa .. ale czy na pewno ?? Dziwna sprawa ..
Komuś coś się podobnego przytrafiło ???
Rozebrać i poskładać umiem wszystko, odbudować jeszcze więcej ... ale qrwa mój ZX-10 był torpeda, leżał pierdylion razy, wymieniałem w nim chyba połowę osprzętu .. ALE QRWA przez TYLE LAT ni chuja się nic nie zepsuło !!!! Tylko uzwojenie przewinąłem i pompę wody wymieniłem .. ale JAKIEŚ PRZERYWANIE czy coś ... NIGDY ... nie mam praktyki w awariach Kawasaki ..
HELP !!
Przerywanie około 8 tysięcy obr. ZX-10
Moderator: songoku
Przerywanie około 8 tysięcy obr. ZX-10
Pozdro !!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości