Kawasaki Team

Widzialem sie własnie z Frycem, i doszlismy do wniosku ze nad morzem bedzie trzeba zachowac jako tako kulture(wspominam Soline) i pewnie takie wybryki jak czesto sa u nas spotykane nie beda tolerowane.. aczkolwiek na kaszubach mysle ze z tym problemu nie bedzie bo tam ludzie jak slysza MOTOCYKLE to sa az szczesliwi takze bierzcie to tez pod wzglad... aa i pamietajcie ze bedzie to polowa maja ... niekoniecznie musi byc cieplo ... takze juz was widze nad morzem na plaży ...

+1

Parawany rozstawiasz i jedziesz :p
Poza tym nie przesadzajmy z tym zachowaniem to ze siedzimy do pozna to normalne. A nie pamietam zebysmy ostatnio nawet maszyny odpalali z wieczora.

Jak komus domku nie spalimy to nas wszedzie przeżyją

^ Dokładnie, trzody i syfu można narobić wszędzie czy to morze, góry, czy mazury ;-) więc jak dla mnie ten argument odpada.
Pozostaje kwestia osób z połowy/południa Polski, którzy chcieliby zobaczyć morze i bicza, a nie lasy i jeziora.
Mimo, że mamy morze pod nosem wybieramy opcje "nad morzem".
Co do pasa startowego, zabawa pewnie się skończy po 2h, jak wszyscy się najeżdżą w tę i nazad.

Bywam na biczu czesto w maju,zadna rewelacja pizdzi 80%dni maja ze leb chce urwac.Miejscowi to spac chodza o 22 bo to dla nich jeszcze nie sezon wiec injterwencje polis nagminne no i cieleciny malo.Nie pobrykamy za duzo na bicz.Chyba ze centrum Leby ale tam sme karki i karkowki rzadza.Szkoda bikow jak by doszlo do spiecia. :-D

Jedynie moge polecic DŻwirzyno lub Mrzezyno reszta to szit w tym terminie.

Palujemy! !!!!!!!!!!

Pogoda na bicza to jest w czerwcu, lipcu i sierpniu, może wtedy zlot? :->

Ludziska propozycja osrodka. Opcja mega fajna. Nowe domki, nie PRL. Blisko zamkniete ogromne lotnisko w Borsku(za plotem doslownie), dostepne do wszelakich wyglupow akcji ....mozliwosc splywu kajakami, itd cene jak i reszte dogadam jak wiekszosc zaakceptuje miejscowe ale beda panstwo zadowoleni.

http://www.wczasywborsku.pl/

Lubię to w chuj...! Jedziemy tam !

Pogoda na bicza to jest w czerwcu, lipcu i sierpniu, może wtedy zlot? :->

wtedy beda polowinki!!!

mi tam jedna cholera i tak mam znowu daleko
poza tym nie ważne miejsce ważny jest klimat i ludzie ..czy jakoś tak

Dobre Lolka he he he he mi też :-D

.................. ..czy jakoś tak

;-)

A jak ja dygalem do Soliny to nikomu nie przeszkadzalo...

Ale macie problem 500km w ta czy w tamta co to za problem. Ja do Karlowa mialem 1500km i co nic nie pisalem ze za daleko :-P

Największym problemem jest nie odległość a czas wolny i chęć spotkania się w tym czasie

odległość jest jednym z elementów tej imprezy , ja czerpie przyjemność z nawijania kilometrów , jeśli dla innych jest to problem to chyba pomylili hobby

Nie ma to jak zgubić się parę razy w trasie, jakie niespotykane miejsca się wtedy zwiedza