Kawasaki Team

Ja też się zamelduje, dojechaliśmy, wszystko ok tylko straszny deszcz nas złapał... Dzięki wszystkim za zajebisty weekend, już nie mogę się doczekać zakończenia:)

Nareszcie dotarliśmy do domu--pozdrawiam

my dojechaliśmy o 16 wiedz luzik pogoda była udana jedynie ten deszcz dzisiaj co nas złapał i ten wypizd po drodze :-| :-| :-(

Check in.

Jechalem jakies 6 godzin takze ostro

Cala trasa w deszczu ale bez wiekszych przygod.

Ekipa jak zwykle bezbledna i kolejna impreza typu zajebista. Songo dzieki wielkie za ogarniecie tematu - a teraz ciagnij czarnuchu

My też w domu, co to był za powrót

Oj działo się

dupa mnie boli

dupa nie szklanka

Dziekowac za mile spedzony weekend...

a u nas w sumie cała droga bez deszczu, no może mała mrzawka. Generalnie spoko, nic mnie nie boli. extradam jak zwykle zapodał ostre tempo.

Przez chwilę jakiś ziomuś próbował się za nami utrzymać porszakiem na radomiu, ale chyba odpuścił jak pozamykaliśmy budziki :-]

hehe pozdro.za krótko troche.jakby kazdy miał 4 dni na posiadówe tam to dopiero byłoby zajebiscie.ale weekend mnie zmeczył.i opalenizna jest :-D szkoda że tylko twarzy :-D

levis no to ostro a jakby ci tak całą poczna owiewke oderwało widziałem juz taka akcje,a Twoja na tasmie zamocowana :-)

hajen, no tak ;-) aha... nie napisałem że było warto

u mnie też spoko , aż do Raszyna gdzie jebany wiejski gej spod Radomia zmienił pas bez kierunku i zajechał mi drogę
korek długi jak pyta węża, prędkość 20-30km/h, a tu głąb jeb w prawo, ja po heblach i przywitałem się z asfaltem...
straty prawie żadne , owiewki z prawej otarte i kierunek zjebany, ale wkurwiony jestem na maxa
i kolanko troszku boli...

O fak.. :-(

A koles odjechał czy go złapałeś?

Adam w shoutboxie napisał, że inni kierowcy przytomnie zajechali tamtemu pacanowi drogę i uniemożliwili mu ucieczkę, dzięki czemu Adam ma oświadczenie i świadków ;]. Jednak ci-puszkarze nie tacy źli