Pedros - 636
Pedros - 636
Udało mi się spełnić marzenie pewnie nie jednego z was, posiadanie dwóch motocykli do dwóch różnych dziedzin. Perła oczywiście zostaje na wygłupy, zawody i upadki, a nowym gościem w WWL jest 636, którą nabyłem drogą kupna, aby móc spokojnie bez stresu, (z kierunkami, światłami, zegarami, lusterkami, etc.) przemieszczać się na dalsze odległości, jak również i krótsze. Po prostu aby nie jeździć cały czas na przypale (starzeje się?)
Nie wiem czy to dobry moto dla mnie, póki co jestem zadowolony, nie widzę problemów z nim związanych. Sezon 2013 pokaże więcej, czy nadaje się na sporta, czy moto jest w dobrym stanie technicznym, czy warto było zawracać sobie niem głowę. Planuję zrobić moto wizualnie trochę inaczej niż seria, różne zmiany wizualne, w silniku raczej nie będę nic grzebał. kilka świeżych fotek niżej, jak będą następowały jakieś zmiany wyglądzie będzie apdejt.
Jednym z pierwszych gadżetów są zintegrowane z tylną lampą kierunkowskazy.
Tłumik BOS T-SIX, przerobiony z 70cm puchy na 35cm, przez edhaust. Dzisiaj będzie zakładany i zobaczymy co to będzie za taniec.
Z ciekawostek jeszcze:
przerobiony został wylot, z lejka na prostą rurę (wg mnie lepiej niż w oryginale)
jakby ktoś kiedyś miał chęć napisałem mały tutorial:
tutorial i efekt mojej pracy:
Aby rozpołowić lampę trzeba zdjąć owiewkę, jest to szybki manewr, polegający na odkręceniu wypełnień od góry klucz ampulowy oraz krzyżak, mniej więcej na środku plastiku jest bolec który trzeba wyjąć z mocowania, nie nalży więc szarpać na siłę. Dalej, odkręcenie lusterek, klucz 12, na tym etapie można odpiąć już kostkę lampy, znajduje się po prawej stronie pod wypełnieniem, i odpiąć lewy kierunkowskaz. Przystępujemy do odkręcania plastików są to po 3 śruby ampulowe z prawej i lewej strony. W dolnej części owiewki zajdują się po dwa bolce wciskowe które trzeba wyjąć łatwo wychodzą, oraz dwa bolce przy dolocie powietrza, które również łatwo wychodzą, w tym momencie powinniśmy mieć już owiewkę zdjętą wraz z lampą.
Teraz możemy odkręcić lampę, są to 4 śruby gwiazdki i lampa jest już oddzielona od owiewki.
pozbywamy się żarówek i kabli, nie trzeba specjalnie pamiętać który kabel gdzie idzie, ponieważ one już zapamiętały kształt i po odpowiednim ułożeniu (gniazdem po prawej stronie) widać jak powinny wrócić na miejsce, a jak ktoś nie ufa sobie może zrobić foto, czy jakoś sobie oznaczyć.
Przystępujemy zatem do rozklejania
Ja używałem opalarki, mówi się o piekarniku, próbowałem tego ale:
mam za mały piekarnik
Podobno wystarczy zwykła suszarka
Jeśli ktoś ma wystarczająco duży, powinien go ustawić na ok 120stopni w takiej pozycji aby był jak najdalej od grzałek, żeby się nie potopiły plastiki, czas pieczenia ok 5-10min.
Opalarką jest tylko jedna opcja, w odległości ok 10cm powoli ogrzewamy miejsca łączenia, aż zaczną się robić miękkie, wówczas przy pomocy śrubokręta możemy zacząć rozklejanie, nie musimy robić tego jednocześnie z każdej strony, możemy stopniowo to robić podgrzewając cały czas łączenia, istotną rzeczą jest to, aby używając śrubokręta, nie robić klina tylko wypychać część przednią (tą gdzie jest lampa) tylna część jest na tyle miękka, że łatwo może się odkształcić. Bardzo możliwe, że zatrzaski ucierpią, no ale cóż życie. Lampa nie wychodzi najlżej, ale spokojnie i po woli się ją rozłoży.
I oto mamy rozlepioną lampę
Przy pomocy diod zrobiłem sobie światła pozycyjne, podpinając się pod.... światła pozycyjne
robiąc jeden otwór przy pozycji na kabelki.
tak wyglądała próba podłączenia
Składanie wszystkiego następuje oczywiście w odwrotnej kolejności.
Tak wygląda efekt końcowy:
Przepaliła mi się lewa postojowa niestety i zdjęcia robione telefonem, więc bez większej rewelacji, ale widać znaczną różnicę
Tak prezentuje się na świetle mijania (póki co ze zwykłą żarówką, niebawem będzie xenon)
Jak uda mi się zorganizować aparat lepszej jakości podrzucę lepszej jakości zdjęcia
Mam nadzieję że poradnik się przydał. Sprawa nie jest taka trudna na jaką wygląda, trzeba tylko spokojnie z głową to robić
Dzisiaj po małym lataniu w dzień okazało się że 62 diody są wystarczające do tego aby zastąpiły światła do jazdy dziennej, w związku z tym będę chciał przerobić światła, aby światło mijania nie włączało się po uruchomieniu silnika, będzie trzeba dołożyć jeden przełącznik, jakiś mały dyskretny, mam już pomysł, aby przełącznik zrobić gdzieś w wypełnieniu, myślałem o tym aby wykorzystać przełącznik do "mrygania długimi" jako włącznik świateł, co o tym myślicie ?
Jest i zamontowany xenon
tutaj akuerat pozycje w nocy:
jeden xenon, czyli światło mijania:
i długie:
pozycje i xenon barwa białe zimne 6000k
Nie wiem czy to dobry moto dla mnie, póki co jestem zadowolony, nie widzę problemów z nim związanych. Sezon 2013 pokaże więcej, czy nadaje się na sporta, czy moto jest w dobrym stanie technicznym, czy warto było zawracać sobie niem głowę. Planuję zrobić moto wizualnie trochę inaczej niż seria, różne zmiany wizualne, w silniku raczej nie będę nic grzebał. kilka świeżych fotek niżej, jak będą następowały jakieś zmiany wyglądzie będzie apdejt.
Jednym z pierwszych gadżetów są zintegrowane z tylną lampą kierunkowskazy.
Tłumik BOS T-SIX, przerobiony z 70cm puchy na 35cm, przez edhaust. Dzisiaj będzie zakładany i zobaczymy co to będzie za taniec.
Z ciekawostek jeszcze:
przerobiony został wylot, z lejka na prostą rurę (wg mnie lepiej niż w oryginale)
jakby ktoś kiedyś miał chęć napisałem mały tutorial:
tutorial i efekt mojej pracy:
Aby rozpołowić lampę trzeba zdjąć owiewkę, jest to szybki manewr, polegający na odkręceniu wypełnień od góry klucz ampulowy oraz krzyżak, mniej więcej na środku plastiku jest bolec który trzeba wyjąć z mocowania, nie nalży więc szarpać na siłę. Dalej, odkręcenie lusterek, klucz 12, na tym etapie można odpiąć już kostkę lampy, znajduje się po prawej stronie pod wypełnieniem, i odpiąć lewy kierunkowskaz. Przystępujemy do odkręcania plastików są to po 3 śruby ampulowe z prawej i lewej strony. W dolnej części owiewki zajdują się po dwa bolce wciskowe które trzeba wyjąć łatwo wychodzą, oraz dwa bolce przy dolocie powietrza, które również łatwo wychodzą, w tym momencie powinniśmy mieć już owiewkę zdjętą wraz z lampą.
Teraz możemy odkręcić lampę, są to 4 śruby gwiazdki i lampa jest już oddzielona od owiewki.
pozbywamy się żarówek i kabli, nie trzeba specjalnie pamiętać który kabel gdzie idzie, ponieważ one już zapamiętały kształt i po odpowiednim ułożeniu (gniazdem po prawej stronie) widać jak powinny wrócić na miejsce, a jak ktoś nie ufa sobie może zrobić foto, czy jakoś sobie oznaczyć.
Przystępujemy zatem do rozklejania
Ja używałem opalarki, mówi się o piekarniku, próbowałem tego ale:
mam za mały piekarnik
Podobno wystarczy zwykła suszarka
Jeśli ktoś ma wystarczająco duży, powinien go ustawić na ok 120stopni w takiej pozycji aby był jak najdalej od grzałek, żeby się nie potopiły plastiki, czas pieczenia ok 5-10min.
Opalarką jest tylko jedna opcja, w odległości ok 10cm powoli ogrzewamy miejsca łączenia, aż zaczną się robić miękkie, wówczas przy pomocy śrubokręta możemy zacząć rozklejanie, nie musimy robić tego jednocześnie z każdej strony, możemy stopniowo to robić podgrzewając cały czas łączenia, istotną rzeczą jest to, aby używając śrubokręta, nie robić klina tylko wypychać część przednią (tą gdzie jest lampa) tylna część jest na tyle miękka, że łatwo może się odkształcić. Bardzo możliwe, że zatrzaski ucierpią, no ale cóż życie. Lampa nie wychodzi najlżej, ale spokojnie i po woli się ją rozłoży.
I oto mamy rozlepioną lampę
Przy pomocy diod zrobiłem sobie światła pozycyjne, podpinając się pod.... światła pozycyjne
robiąc jeden otwór przy pozycji na kabelki.
tak wyglądała próba podłączenia
Składanie wszystkiego następuje oczywiście w odwrotnej kolejności.
Tak wygląda efekt końcowy:
Przepaliła mi się lewa postojowa niestety i zdjęcia robione telefonem, więc bez większej rewelacji, ale widać znaczną różnicę
Tak prezentuje się na świetle mijania (póki co ze zwykłą żarówką, niebawem będzie xenon)
Jak uda mi się zorganizować aparat lepszej jakości podrzucę lepszej jakości zdjęcia
Mam nadzieję że poradnik się przydał. Sprawa nie jest taka trudna na jaką wygląda, trzeba tylko spokojnie z głową to robić
Dzisiaj po małym lataniu w dzień okazało się że 62 diody są wystarczające do tego aby zastąpiły światła do jazdy dziennej, w związku z tym będę chciał przerobić światła, aby światło mijania nie włączało się po uruchomieniu silnika, będzie trzeba dołożyć jeden przełącznik, jakiś mały dyskretny, mam już pomysł, aby przełącznik zrobić gdzieś w wypełnieniu, myślałem o tym aby wykorzystać przełącznik do "mrygania długimi" jako włącznik świateł, co o tym myślicie ?
Jest i zamontowany xenon
tutaj akuerat pozycje w nocy:
jeden xenon, czyli światło mijania:
i długie:
pozycje i xenon barwa białe zimne 6000k
Tu bardziej chodziło o mój drugi moto który jeżdżę od 6ciu lat / który jest mocno kontrowersyjny, nie przypałowy w sensie ma światła, kierunki wygląda jak motocykl, xenony/wydech - zależy na kogo trafisz na ten temat nie ma co wiele dyskutować. (przynajmniej ja nie chcę bo ten temat już męczący jest)
Bo na poligonie utopił TTkę po lusterka hahahaha, nie wiem czy ją już zreanimował ale zapytamŻeby on jeszcze jeździł jakimś moto... nie widziałem go daawno na 2oo.Pedros ty festyniarzu hahahahahha, śnieg spadł, trzeba Sergia za kołnierz, kolce i na jeziorko
Pozdro
Herdek
Castel De Motojama.pl - najlepszy Warszawski serwis motocykli
Herdek
Castel De Motojama.pl - najlepszy Warszawski serwis motocykli
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość