ja miałem kiedyś zzr 600 ale w wersji D.
Jakieś tam minimalne gumy robiłem i nic się z piecem nie działo.
Dziwne są rzeczy o których mówisz, bo te silniki wytrzymują i po 100 tyś km bez remontu ( po drodze może zdarzyć się potrzeba ratowania drugiego biegu).
Tak samo dziwne są dla mnie rzeczy o których Ty piszesz
(czemu ja musiałem doświadczyć tej drugiej strony medalu ;D)To co zauważyłem jeszcze to posiadacze modeli D zazwyczaj zawsze byli zadowoleni z bezproblemowej pracy silnika. Natomiast miałem już piec E z 93 i przy 47tyś padł. Pod koniec poprzedniego sezonu. Czytałem i słyszałem różne rzeczy,ale najczesciej od osób ogarnietych w temacie slyszałem o problemach ze smarowaniem 3ciej panewki. I faktycznie jak rozebralem pukający silnik potem to była to właśnie ta panewka.
Szkoda bo ZZR to zajefajna maszynka na pierwsze lub drugie moto,a po jednym zajechanym piecu z niewiadomego powodu teraz jest stres i obawa o drugi
Z drugiej strony inni dawali na gumie tak jak piszesz i dalej śmigają bez problemów. Gdzie tu sprawiedliwosc ?:D
Jeszcze ciekawi mnie czy jest jakas przeróbka/sposób który może polepszyć smarowanie?
[ Dodano: 2013-11-20, 22:23 ]
"Ja też nie gumowałem i nawet panewka się nie odzywała a z pod świateł ryszając ostro rozwaliło mi pół silnika właśnie na 3 garze i jak się po rozebraniu okazało była własnie to panewka korbowodu." swieży post na ten temat na forum zzr. Także jak widać jest cos na rzeczy.