ciekawe porady dot. motocykla/ prowadzenia

Czyli jak jeździć po naszych drogach i torach

Moderatorzy: bullet, songoku

Awatar użytkownika
agressor
Posty: 98
Rejestracja: piątek 14 cze 2013, 12:46
Lokalizacja: WWA

Postautor: agressor » środa 20 lis 2013, 12:00

lepiej zakupic SRADA który odstrasza juz samym swoim wyglądem :mrgreen: zwłaszcza tego zadupka w kształcie jaja dinozaura
za każdym razem gdy widze to moto na ulicy ,odwracam wzok w druga strone
wolny od wad i niedoróbek technicznych to on też nie był z tego co wiem
SRAD to motocykl swoich czasów, prawdziwy superbike tak jak ZX7R, miałem srada dość długo, bardzo dobre zawieszenie i mocny silnik. Zrobiłem moim 110 tys.... Jedynie to co do wymiany to hamulce. Ma pancerną skrzynie, biegi bez sprzęgła w górę w dół, wszystko zniesie.


SRAD był przełomem, w 1996r, technologia z toru dostępna dla zwykłego człowieka.
dzi-es

Postautor: dzi-es » środa 20 lis 2013, 16:01

ja miałem kiedyś zzr 600 ale w wersji D.

Jakieś tam minimalne gumy robiłem i nic się z piecem nie działo.

Dziwne są rzeczy o których mówisz, bo te silniki wytrzymują i po 100 tyś km bez remontu ( po drodze może zdarzyć się potrzeba ratowania drugiego biegu).
Tak samo dziwne są dla mnie rzeczy o których Ty piszesz :cry: (czemu ja musiałem doświadczyć tej drugiej strony medalu ;D)To co zauważyłem jeszcze to posiadacze modeli D zazwyczaj zawsze byli zadowoleni z bezproblemowej pracy silnika. Natomiast miałem już piec E z 93 i przy 47tyś padł. Pod koniec poprzedniego sezonu. Czytałem i słyszałem różne rzeczy,ale najczesciej od osób ogarnietych w temacie slyszałem o problemach ze smarowaniem 3ciej panewki. I faktycznie jak rozebralem pukający silnik potem to była to właśnie ta panewka.

Szkoda bo ZZR to zajefajna maszynka na pierwsze lub drugie moto,a po jednym zajechanym piecu z niewiadomego powodu teraz jest stres i obawa o drugi ;)

Z drugiej strony inni dawali na gumie tak jak piszesz i dalej śmigają bez problemów. Gdzie tu sprawiedliwosc ?:D

Jeszcze ciekawi mnie czy jest jakas przeróbka/sposób który może polepszyć smarowanie?

[ Dodano: 2013-11-20, 22:23 ]
"Ja też nie gumowałem i nawet panewka się nie odzywała a z pod świateł ryszając ostro rozwaliło mi pół silnika właśnie na 3 garze i jak się po rozebraniu okazało była własnie to panewka korbowodu." swieży post na ten temat na forum zzr. Także jak widać jest cos na rzeczy.
pepus11

Postautor: pepus11 » sobota 23 lis 2013, 16:07

Jak miales 47 tys przebiegu i padl Ci silnik to ,albo ktos przed Toba o niego nie dbal ,tj. nie tzrymal odp poziomu oleju , zaniedbywal wymiany , czy lal olej dziwnego pochodzenia . Mozliwe tez ze jezdzil ekstrmalnie , jakis maniak wheele :-P . A co najbardziej prawdopodobne to ze ktos po prostu cofną liczni .
Jak chcesz teraz to kupuj silnik z gwarancja ,przewaznie daja od 2 tygodni do 1 miesiaca (Jesli ktos wie ze silnik byl sprawny i sie nadaje ) . Dajesz go do ramy zelewasz olej wpodpinasz co trzeba i sprawdzasz cisnienie oleju , kompresje . Porownujesz dane z serwisowka jak bedzie wporzadku to mozesz byc pewien ze silnik Ci bedzie chodzil . Jak pomiary beda zle to oddajesz gosciowi . Jak silnik zostaje to robisz zawory stroisz gazniki i zostaje Ci jeszcze jazda probna sprawdzic sprzeglo biegi czy nie puszcza dymka na niebiesko przy palowaniu . Dlatego zakup polecam Ci na wiosne ,aby mozna bylo w czasie gwarancji sprawdzic dokladnie silnik
dzi-es

Postautor: dzi-es » niedziela 24 lis 2013, 23:48

nie nie nie , musze sprostować,że drugi silnik już mam od początku sezonu :D Właśnie pytam bo martwie się na zapas o ten drugi. Został mi uraz psychiczny i co chwile mysle ze niedlugo sie rozleci. Zawory sobie zrobiłem na wiosne, olej zalałem nowy etc. Skrzynia w porządku ,sprzęgło spoko. Ogólnie odrazu bylo czuć różnice ze lepiej jeździ niż ten poprzedni. Teraz jest 98 i pochodzi z rozbitka. Przebieg to rzekomo 37tyś był. Ogólnie sprawa jest też taka,że od początku coś w nim klepie/stuka lekko. Nie jest to chyba rozrząd bo napinacz jest w połowie. Gaźniki zmieniłem na nowsze z 95 bo w starych lekko hałasowały przepustnice ktore mialy luzy,ale jeszcze coś mi hałasuje dalej ale jeżdze z tym i ani sie nie pogłębia ani nie przestaje... Kosz sprzęgłowy też hałasuje,ale w zime zajrze i sprawdze czy cos jeszcze hałasuje czy wszystko wina kosza. ( na wcisnietym sprzęgle jeden halas znika , drugi zostaje, ten drugi przestaje być słyszalny już od 3-4tyś obr.)
Awatar użytkownika
agressor
Posty: 98
Rejestracja: piątek 14 cze 2013, 12:46
Lokalizacja: WWA

Postautor: agressor » poniedziałek 25 lis 2013, 11:11

nie nie nie , musze sprostować,że drugi silnik już mam od początku sezonu :D Właśnie pytam bo martwie się na zapas o ten drugi. Został mi uraz psychiczny i co chwile mysle ze niedlugo sie rozleci. Zawory sobie zrobiłem na wiosne, olej zalałem nowy etc. Skrzynia w porządku ,sprzęgło spoko. Ogólnie odrazu bylo czuć różnice ze lepiej jeździ niż ten poprzedni. Teraz jest 98 i pochodzi z rozbitka. Przebieg to rzekomo 37tyś był. Ogólnie sprawa jest też taka,że od początku coś w nim klepie/stuka lekko. Nie jest to chyba rozrząd bo napinacz jest w połowie. Gaźniki zmieniłem na nowsze z 95 bo w starych lekko hałasowały przepustnice ktore mialy luzy,ale jeszcze coś mi hałasuje dalej ale jeżdze z tym i ani sie nie pogłębia ani nie przestaje... Kosz sprzęgłowy też hałasuje,ale w zime zajrze i sprawdze czy cos jeszcze hałasuje czy wszystko wina kosza. ( na wcisnietym sprzęgle jeden halas znika , drugi zostaje, ten drugi przestaje być słyszalny już od 3-4tyś obr.)
Myślę, że to nie jest raczej panewka, jeżeli o to Tobie chodzi. Dźwięk panewki wzmacnia i przyśpiesza razem z obrotami. Podczas wymiany oleju możesz sprawdzić czy są w nim złote opiłki. Łańcuszek rozrządu słychać głośniej przy schodzeniu z obrotów.
Może zrób film na Youtubea co tam słychać??
dzi-es

Postautor: dzi-es » sobota 30 lis 2013, 16:02

No panewke można póki co zdecydowanie odrzucić bo wiem już jak to brzmi :D Napinacz w połowie ząbków,wałki w dobrym stanie , łańcuszek dobrze napięty... rozrząd bym też odrzucił raczej. Zostaje chyba tylko kosz sprzęgłowy ale zupelnie nie mam pojęcia co mozna tam wymienic żeby było lepiej.
Awatar użytkownika
agressor
Posty: 98
Rejestracja: piątek 14 cze 2013, 12:46
Lokalizacja: WWA

Postautor: agressor » sobota 30 lis 2013, 18:04

No panewke można póki co zdecydowanie odrzucić bo wiem już jak to brzmi :D Napinacz w połowie ząbków,wałki w dobrym stanie , łańcuszek dobrze napięty... rozrząd bym też odrzucił raczej. Zostaje chyba tylko kosz sprzęgłowy ale zupelnie nie mam pojęcia co mozna tam wymienic żeby było lepiej.
Kosz sprzęgłowy to droga zabawa, odpuść sobie, pewnie szybciej sprzedasz zygzaka niż się rozpadnie.
Awatar użytkownika
A.S.
Posty: 790
Rejestracja: niedziela 30 wrz 2012, 20:51
Lokalizacja: SMY

Postautor: A.S. » poniedziałek 02 gru 2013, 12:58

A wałki rozrządu to oceniłeś tak na okomikromierz ? :-)
Pozdro !!
dzi-es

Postautor: dzi-es » wtorek 03 gru 2013, 23:17

TAK :D No nie za bardzo sie znam na tym,ale wizualnie wałki sa w porządku. Są w lepszym stanie niż w moim poprzednim 93r a w nim tego nie bylo więc to raczej nie wina wałków. Ogólnie byłem u paru mechaników na osłuchanie i nie mogli zlokalizowąć skąd dochodzi dzwięk bo raczej sie niesie po całym silniku. A może jakieś łożysko zębatki zdawczej etc? Wg mnie to słychać bardziej w górnych okolicach.. a zresztą zaraz wam znajde fragment gdzie słychać silnik (kiedyś testowałem kamere kodaka na moto i tam obraz był kiepski a dzwięk dobrze łapał,a w contourze na odwrót obraz dobry a dzwiek kupa :D)



http://www.youtube.com/watch?v=-jw5D8jf ... e=youtu.be

Myśle,że to rozmowa na oddzielny temat,ale chyba dalej nie mam możliwość i założenia takiego tematu w odpowiedznim miejscu. (jako nowy uzytkownik)
Awatar użytkownika
agressor
Posty: 98
Rejestracja: piątek 14 cze 2013, 12:46
Lokalizacja: WWA

Postautor: agressor » środa 04 gru 2013, 08:20

Hej, powiem szczerze, że nic nie słyszę, podejrzanego. Może to wydech stary trup ma już dość, gdzieś przepuszcza przy głowicy, albo uszczelka kolektora pękła i drga?
dzi-es

Postautor: dzi-es » środa 04 gru 2013, 15:18

jesli chodzi o układ wydechowy to jedynie z kolektorem moze cos byc nie tak (jeśli już) bo końcówki z dolotami są akcesoryjne i w dobrym stanie. W zimie bede chyba zmieniał na 4w1 więc zobacze czy coś sie zmieni. Gdzieś widziałem taką tasme do owijania kolektorów,moze i tego by użyć profilaktycznie. Jednak na moje to gdzieś w silniku coś. Jak odpalam bez kasku to aż sie odechciewa jechać tak hałasuje. Dobrze ze trzeba smigac w kasku bo jakbym miał tego słuchac non stop to bym sie chyba zaciukał.

Może w rozrządzie coś rozklepane jest,ale co może być? Silnik 98r 40tyś przebiegu... w razie "W" mam pare części ale pochodzą one z rocznika 93... moze napinacze podmienic?
Awatar użytkownika
songoku
Posty: 2604
Rejestracja: niedziela 30 wrz 2012, 21:02
Lokalizacja: Wuwua
Kontakt:

Postautor: songoku » środa 04 gru 2013, 15:53

Koledzy przypominam, że to jest temat o technice jazdy :-|
dzi-es

Postautor: dzi-es » środa 04 gru 2013, 19:28

ok, koniec tematu. Jesli ktoś coś chce jeszcze zasugerować w sprawie tego hałasu to prosze mi na PW napisać ;)
wretched

Postautor: wretched » piątek 20 gru 2013, 13:03

Pozwolę sobie tutaj coś napisać, widzę że jest tu dużo osób ładnie śmigających.

Kwestia która mnie trapi to jak przyjąć pozycję na moto, mam 190cm wzrostu i śmigając np po toruniu pochylam motor tak jak znajomi którzy bez problemu przycierają slidery, jednak ja ni chu chu nawet starając się na siłe wyciagać kolano nie jestem w stanie tego osiągnąć.

Wiem że sam fakt przycierania kolanem jest mało istotny jednak chciał bym poznać jakieś reguły itd które pozwolą mi przybierać odpowiednią pozycję w zakręcie, na chwile obecną wygląda to tak:

Obrazek

Obrazek

Co oprócz tego że pewnie siedzę jak pizda robię źle patrząc po fotkach?

Ps. Co najśmieszniejsze prędkości w zakrętach mam takie same albo nawet bywam ciut szybszy niż koledzy latający z kolanem.
Awatar użytkownika
songoku
Posty: 2604
Rejestracja: niedziela 30 wrz 2012, 21:02
Lokalizacja: Wuwua
Kontakt:

Postautor: songoku » piątek 20 gru 2013, 13:10

AS wpadnie to elaborat napisze :-D

Ja tylko mogę Ci powiedzieć żebyś przeczytał sobie Twist of the Wrist cześć 1 i 2 to Ci się rozjaśni w głowie. Ja mając teorię przyswojoną na pierwszej wycieczce na radom miałem pozamykane opony i pościerane slajdery...Jest zima więc jest czas a to solidna porcja teorii, bez teorii ani rusz. Musisz sam zrozumieć zasady prowadzenia motocykla i jak reaguje na zachowania kierownika itp.

Wróć do „Technika jazdy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość