Czy uzywacie tylnego hamulca
Tylu uzywam sporadycznie np jak musze dochamowac by sie schowac miedzy pojazdami oraz coraz czesciej w deszczu.Nitro99 napisal ze nie wyczuwa :-D ja tez nie :-D ale tylko lekko dotykajac jest to wystarczajace aby ustabilizowac moto.Kiedys przepalowalem z heblem tylnim i dlatego tylko go muskam haha.Nieraz gdy bylo pusto na drodze dawalem mocniej i uslizg byl natychmiastowy wiec ostatecznie w duzej mierze zrezygnowalem z hamowania tylnim.
Panowie, to sobie wyregulujcie tylne heble, tak, żeby na suchym nie blokował koła
www.motofreak.waw.pl - serwis motocyklowy w Warszawie. Zajrzyj a nie pożałujesz :-]
fizyki nie oszukasz, nie ma znaczenia, czy masz 2 czy 4 koła...Nic nie muszą regulować, bo jest dobrze, a tu chodziło o moto, a ty porownujesz do hamowania auta
ja np tylni hamulec mam tak ustawiony, że dopiero przy dociśnięciu na maksa zblokuje mi koło, a tak mocno zazwyczaj nie hamuję.
www.motofreak.waw.pl - serwis motocyklowy w Warszawie. Zajrzyj a nie pożałujesz :-]
i uważasz ze to dobrze ustawiony hamlec? bo z tego co piszesz to on zaczyna pracować dopiero na końcu wcześniej tylko rozgrzewasz tarcze i klocki .
a wracając do tematu tak jak czytam zastanawiam się czy te uślizgi nie sa wynikiem rozmiaru opony bo rozumeim ze i renpa i lester macie 190 zalozone ?
poza tym ciekawe jest rozwiązanie w nowszych moto - w momencie wlaczenia tylnego hebla po przekroczeniu jakiejś tam wartości granicznej pompa zaczyna podawac ciśnienie na przod . po cos to wymyślili
a wracając do tematu tak jak czytam zastanawiam się czy te uślizgi nie sa wynikiem rozmiaru opony bo rozumeim ze i renpa i lester macie 190 zalozone ?
poza tym ciekawe jest rozwiązanie w nowszych moto - w momencie wlaczenia tylnego hebla po przekroczeniu jakiejś tam wartości granicznej pompa zaczyna podawac ciśnienie na przod . po cos to wymyślili
wciągam hayabusy jak słoń dropsy nosem
~~~
Przy turystycznej jeździe to praktycznie tylko silnik i przód. Natomiast przy wyprzedzaniu i sytuacji, gdy widzę, że będzie pizda blada to przód plus tył, ewentualnie noga w koło. Ale zazwyczaj tyłu używam tylko jak stoję na światłach.
tak według mnie deptanie na maxa tylnego hebla w czasie jakiejs podbramkowej sytuacj to nie jest dobry pomysł.tylne koło sie zblokuje,dupa zacznie pływac na boki,coraz mocniej i moto juz zupełnie nie do opanowania,
na pewno bardziej w takiej sytuacji pomoze hamowanie tylnego koła a nie jego blokowanie,no ale trudno wyczuc taka granice blokowania tylnego koła jak sie wogóle tylnego hebla nie uzywa.
na pewno bardziej w takiej sytuacji pomoze hamowanie tylnego koła a nie jego blokowanie,no ale trudno wyczuc taka granice blokowania tylnego koła jak sie wogóle tylnego hebla nie uzywa.
- ryszard1964-r1
- Posty: 756
- Rejestracja: poniedziałek 08 paź 2012, 18:43
- Lokalizacja: Wierzchucino
dokładnie.Jak nie używacie,to się nie dziwcie,że nie macie wyczucia.A jak znam życie,to w sytuacji awaryjnej to pewnie każdy wciśnie tylny hebel z naciskiem 3-ech ton .Mi się non stop zdarza,że dupa wężykiem idzie (choćby dzisiaj),ale wiem o tym i mnie to nie zaskakuje.Zresztą,kto powiedział,że moto ma cały czas prosto jechać? '-)no ale trudno wyczuc taka granice blokowania tylnego koła jak sie wogóle tylnego hebla nie uzywa.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość