Bo potocznie zwany skrótem Yamahy która go wprowadziła "exup" - podnosi stopnień sprężania kiedy gaz ( manetka, tudzież przepustnica ) nie jest odkręcony do końca .. kiedy domknięcie kanałów dolotowych nie pozwala napełnić się całkowicie cylindrom po czym sprężyć swobodnie zassanej mieszanki w całej objętości do max stopnia sprężania ... co jest jedynie słuszną drogą do uzyskiwania max mocy w danym momencie przy danych obrotach ...
Wtedy właśnie do gry wchodzi zawór w wydechu ... "uzupełnia" on pozostałą część objętości cylindra spalinami wytwarzając "poduszkę" z nich, która nie może swobodnie opuścić komory spalania ... Niewielka ilość zassanej mieszanki + pozostające spliny = większy stopnień sprężania czyli lepsze spalanie i większa moc już na odkręconej do połowy manecie ( pisząc na skróty ) .. Bo proces obejmuje też wkręcanie się silnika na obroty - kiedy zbyt mała siła ssania też uniemożliwia najefektywniejsze napełnianie cylindrów ( chodzi o efekt podciśnienia jaki powstaje w airboxie i różne tam takie )
Dlatego badanie efektu wyrzucenia tego zaworu na hamowni kiedy cała procedura polega na odkręceniu gazu do oporu i to tak że się mało co nie urwie >> jest lekko mówiąc bezcelowe i świadczy o nadzwyczajnym poziomie wiedzy badającego
.....
W jeździe codziennej kiedy cały czas ruszamy i przyspieszamy z niskiego zakresu obrotów niemal nonstop .. cały czas mieszamy biegami i szukamy elastyczności na nich ... to wyrzucenie zaworu to strzał w kolano
Lewa do góry 
pięknota! 
Fajny :-) no nie ma co ;-)
